Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył karę w wysokości ponad 120 mln zł na Volkswagen Group Polska za zamieszanie związane z aferą diselgate. Chodziło o to, że przedsiębiorstwo to przez dłuższy okres czasu podawało swoim klientom nieprawidłowe informacje na temat rzeczywistej wartości emisji spalin w produkowanych przez siebie samochodach, nie uznając reklamacji napływających z tego powodu.
Koniec postępowania UOKiK
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów sfinalizował postępowanie prowadzone przeciwko Volkswagen Group Polska, po którym wydał wniosek o ukaraniu tego koncernu w formie kary pieniężnej w wysokości 120 607 288 zł. Kara ta jak dotąd okazała się najwyższą w historii karą nałożoną przez UOKiK za naruszanie praw konsumentów.
Postępowanie przeciwko manipulacji wskaźników emisji spalin
UOKiK to nie pierwszy organ dyscyplinujący, związany z ochroną praw konsumentów w Europie, który podjął postępowanie w tej sprawie. Jasno wykazano nieprawidłowe działania Volkswagen, który sprytnie manipulował wskaźnikami emisji spalin, nie mówiąc pełnej prawdy na temat rzeczywistych wskaźników, zatwierdzając, że ich samochody są bezpieczne dla środowiska. Dziś zauważa się większą świadomość Polaków na temat bardziej przyjaznych ekologii samochodów, które emitują jak najmniejsze ilości niebezpiecznych substancji. Tak właśnie argumentował swą decyzję prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, pan Marek Niechciał.
Działalność Volkswagena
Firma ta wykorzystywała w samochodach Volkswagen, Audi, Seat i Skoda powstałych po 2008 roku specjalne oprogramowanie, które wspierało sterowanie silnikiem EA 189 EU 5. W trakcie testów umożliwiało ono zmniejszanie wartości emisji tlenków azotu. Oprogramowanie działało tak, że po rozpoznaniu, że auto znajduje się na stanowisku kontrolnym i automatycznie zmniejszało emisję tlenków azotu. W trakcie normalnego użytkowania emisja tych spalin była znacznie wyższa. Wszyscy, którzy zakupili te modele samochodów zostali wprowadzeni w błąd przez koncern.